Grozi mu 8-lat więzienia, ale przynajmniej z rąk policjantów odzyskał swój samochód
Kluczyki pozostawione w stacyjce i nagła niezauważona przez nikogo kradzież. Tak w skrócie brzmiała legenda, z którą o drugiej w nocy zadzwonił na numer alarmowy 29-letni mieszkaniec gminy Radwanice. Głogowscy i polkowiccy policjanci potraktowali sprawę priorytetowo. 35 minut po zgłoszeniu szybka wymiana informacji zaowocowała odzyskaniem skradzionego volkswagena i zatrzymaniem znajdujących się w jego wnętrzu osób, ale to nie one usłyszały najpoważniejsze zarzuty w tej sprawie.
29-letni mieszkaniec gminy Radwanice zapewne nie podejrzewał, że policjanci nie tylko tak szybko odzyskają jego samochód, ale i również namierzą prawdziwego sprawcę całego zamieszania związanego z fikcyjną kradzieżą wskazanego w zgłoszeniu volkswagena.
Mężczyzna o drugiej w nocy wykręcił numer alarmowy i powiadomił: "Ukradli mi samochód". Polkowiccy policjanci natychmiast ruszyli na miejsce. Patrolowcy rozpytali właściciela i okolicznych mieszkańców, dochodzeniowcy i kryminalni przesłuchiwali wytypowane osoby i zabezpieczali ślady, a oficerowie dyżurni z Polkowic i Głogowa na podstawie zebranych informacji podejeli dalsze decyzje. Efekt? 35 minut po telefonie rzekomego pokrzywdzonego głogowscy policjanci z wydziału prewencji namierzyli i odzyskali skradziony samochód, a w jego wnętrzu zastali cztery osoby.
Polkowiccy funkcjonariusze jednocześnie zaczęli analizować przesłuchania świadków i szybko doszli do wniosku, że żadnej kradzieży nie było. Powtórne przesłuchanie właściciela pokazało, że tak naprawdę samochód został pożyczony i nie odstawiony o czasie na miejsce, a nie skradziony. 29-letni właściciel volkswagena oczywiście przed pierwszym przesłuchaniem został pouczony o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań, a mimo to zawiadomił o niepopełnionym przestępstwie, w związku z czym usłyszał dwa zarzuty własnie o takiej treści, za co grozi mu kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Tak więc okazało się, że mieszkańcy powiatu głogowskiego nie mieli "prawie" żadnego powodu, aby ewentualnie próbować uciekać. Prawie jest jednak słowem kluczowym, bo spośród czterech zastanych w volkswagenie osób, była jedna, która wcale nie była bez winy, choć ta akurat nie dotyczyła zgłoszenia o kradzieży. 29-letni mieszkaniec gminy Żukowice po prostu nie powinien kierować jakimkolwiek samochodem, ponieważ ciążył na nim sądowy zakaz. Dzięki fikcyjnemu zgłoszeniu o kradzieży, on również odpowie za swój czyn, za który może trafić do zakładu karnego nawet na 5 lat.
Morał z tej historii jest taki, że kłamstwo przed obliczem policjanta nie popłaca. Koniec końców wyraźnie niepocieszony takim obrotem sprawy właściciel po usłyszeniu zarzutów, odebrał z rąk funkcjonariuszy swój samochód.
mł.asp. Przemysław Rybikowski
Oficer Prasowy
KPP w Polkowicach
tel. 600-229-096
p.o. Oficera Prasowego
KPP w Głogowie
st.asp. Łukasz Szuwikowski
tel. 604-904-452